Chciałam zacząć bloga w cudownej wiosennej aurze, ale nie chcę mi się czekać, aż pogoda nadąży za mną. Tak więc przed Państwem ja i moje ukochane zimowe warstwy w pełnej krasie.
Buty - Jennifer&Jennifer (CCC)
Getry - H&M
Rajstopy - Gatta (pod getrami się czają...)
Sweter - no name (Pepco)
Szalik - H&M
Kożuch - przerobiony ze starego mamowego
Rękawiczki - góralskie stoisko
Torba - Reserved
Nie ma to jak kożuszek :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńświetny kożuszek :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie i jeśli zechcesz do obserwacji http://viki-vogue.blogspot.com/
coś się nie zapowiada, żeby zima miała sobie pójść... :-(
OdpowiedzUsuńJa też zaczynałam prowadzić bloga w takiej zimowej aurze, więc łączę się w bólu. Pocieszające jest to, że teraz może być tylko lepiej - cieplej, milej i słoneczniej. :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w blogowaniu!
Dziękuję! Wierzę, że już niedługo będziemy wstawiać zdjęcia zrobione w pięknym słońcu ;)
UsuńRobisz konkurencję no...dla "sami wiecie kogo"....:D
OdpowiedzUsuńPoczekamy i na wiosenne posty... :-)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny zestaw :) kożuszek i getry są bardzo ładne. powodzenia w prowadzeniu bloga :) będę zaglądać. dziękuję za komentarze u mnie! pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze co dała nam zima, to te wspaniale kożuszki ! :)) ściskam!
OdpowiedzUsuńśliczny kożuch!
OdpowiedzUsuńw takim pewnie żadna zima Ci nie straszna!
Prawda to, ciepło mi w nim. Nie starczyło tylko przy przeróbce materiału, żeby pupę dobrze zakrywał, ale za to ma kaptur, coś za coś ;)
UsuńKożuch jest super :)
OdpowiedzUsuńsuper rajstopy, fanie prześwituje ten czarny kolor i robi się coś fajnego :)
OdpowiedzUsuńTaki był zamiar. Raz, że jest bardzo ciepło, a dwa, że ładnie widać wzorek na legginsach :)
Usuń