piątek, 19 września 2014

Kibicujemy ze stylem


Margaret - Start a Fire

Siatkówka bardzo długo była ważną częścią mojego życia i chociaż moja kariera już się skończyła, to kibicem będę do końca życia. Mistrzostwa Świata w Twoim mieście nie zdarzają się zbyt często, a co dopiero, jak jeszcze odbywają się w Twojej dzielnicy! Takie wydarzenie musi zostać odpowiednio uczczone. W całym kraju mamy teraz jedno wielkie siatkarskie święto, o którym zagraniczne media piszą ze szczerym zachwytem. Nie godzi się więc nie zadbać o oprawę wydarzenia również dla siebie. Gdziekolwiek będziemy biel i czerwień do 21 września to podstawa uniformu każdego kibica! Przygotowałam więc 3 różne proste pomysły na outfit, dzięki któremu będziemy kibicować nie tylko sercem, gardłem i rękoma, ale również wyglądem. Uwierzcie, nie ma piękniejszego widoku niż kilkanaście tysięcy osób, mniej lub bardziej fantazyjnie, poubieranych w nasze barwy narodowe i wyposażonych w rozmaite kibicowskie gadżety.


Coś, co niemal każda kobieta znajdzie w swojej szafie: biały top i dżinsy. Przy takiej bazie mamy milion możliwości urozmaicenia i dodania koloru. Ja postawiłam na czerwony pasek i must have każdego kibica - szalik! Bardzo oryginalnym i bardzo modnym dodatkiem będzie coś z ludowym motywem - u mnie są to kolczyki, ale na trybunach pojawiają się: haftowane kamizelki, kwieciste naszywki, góralskie chusty i cała masa kolorowych wianków, co wygląda fantastycznie. Dopełnienie całości stanowi makijaż: biały cień do powiek i czerwone usta. Może to nic odkrywczego, ale bądźmy szczerzy - czerwone usta wyglądają świetnie przy każdym typie urody, a krzyczane nimi Polska Biało - Czerwoni nabiera większej mocy ;)


Prostą, białą górę zawsze można zamienić na coś bardziej kobiecego, jak na przykład ten top w piękne białe groszki, odsłaniający nieco ciała


Taka impreza to przede wszystkim zabawa, dlatego z tej okazji zabawić można się i modą. Wesołe dodatki jak okulary i spinka z kwiatkiem będą w sam raz. Dziewczyny - dla takich fanek chłopaki grają!


Jeśli regularnie chodzisz na mecze warto zainwestować w tego typu sportową koszulkę, oficjalną albo i nie, byle miała kolory jak trzeba i najważniejsze słowo: POLSKA! Przy takiej bluzce poszłam w bardziej sportowy klimat, zakładając dresowe spodnie i upinając najzwyjklejszą w świecie kitkę. Ale żeby nie było za sportowo na stopy powędrowały czółenka.


Nie zapominajmy jednak o tym, co jest w każdej kreacji najważniejsze - o szerokim uśmiechu! Na mecz nikt nie przychodzi smutny i trzymamy mocno kciuki, aby każdy z tym uśmiechem opuścił Spodek po nadchodzących meczach, tak jak to było w Atlas Arenie.


Look 1 - spodnie: Zara / top: H&M / buty: DeeZee / pasek: Carry / kolczyki: Pakamera.pl
 Look 2 - spodnie: Zara / top: New Yorker / buty: DeeZee.pl / okulary: no name / kwiatek: prezent
Look 3 - koszulka: Adidas / spodnie: Fasardi.com / buty: Reserved / okulary: H&M 


W górę serca Polska wygra mecz!

czwartek, 4 września 2014

O tym jak BHH wybrała się do Paryża...


 Yann Tiersen - La Valse D'Amelie

Leniwe letnie popołudnie, bezchmurne niebo. Słońce rozgrzewa skórę, a po chwili lekka bryza przyjemnie ją chłodzi. Nie sposób wysiedzieć w domu. Przemierzamy nasz piękny region w poszukiwaniu miejsca na sielankę idealną. Najpierw palcem po mapie, a potem w rzeczywistości samochodem. Jedziemy pustą drogą przez las, dalej przez łąkę, most nad rzeką i naszym oczom ukazuje się... Paryż!


Sam dźwięk słowa Paryż budzi emocje. Sprawia, że zaczynamy marzyć, bujać w obłokach, czuć zapachy i smaki z jakimi nam się kojarzy, słyszeć gwar paryskich ulic i melodyjny francuski dookoła. Wszystko nagle staje się romantyczne i subtelnie wesołe. Natychmiast "łapiemy" klimat.


Oczyma wyobraźni widzimy szykowne damy na placu Vendome w luksusowych okryciach i butach najwyższej jakości. Ich wysmakowana elegancja nie pozwala oderwać od nich wzroku.


Dalej młodzi Francuzi, a może to turyści? Relaksują się w to piękne popołudnie w paryskich parkach. Nieco nonszalanccy, jednak zawsze ze stylem i smakiem, wpisującym się w obraz miasta.


W końcu docieramy na Montmartre, gdzie odkrywamy zawsze drzemiąca w Nas duszę artysty, i nagle rozumiemy fenomen tego miejsca. Wczuwamy się w rolę twórcy, którego inspirują najmniejsze detale zacisznych uliczek i starych murów.


Na zakończenie dnia spacerujemy wzdłuż Pól Elizejskich - symbolu, przesyconego turystami, jednak nie tracącego swojego uroku. W głowie uparcie rozbrzmiewa głos Joe Dassin...


Wszędzie może być jak w Paryżu. Wszystko zależy od Ciebie :)

koszula: SinSay / szorty: Tally Weijl / buty: Parfois / torebka: C&A / okulary: H&M